DUBLI NIE BĘDZIE

www.pixabay.com

Podobno śnieg zmierza ku ziemi z „zatrważającą” prędkością 5 km/h. I jeśli wierzyć nauce, to w tej właśnie chwili spadały na mnie płatki śniegu, powiedziałabym, że prawie chyżo
i przy tym całkiem celnie. Zresztą, miały ułatwioną misję, bo tkwiłam w stuporze i dzięki temu gładko się na mnie lądowało. Jedynie powieki zamykały i otwierały się na przemian z regularnością odmierzaną wrzaskiem dzwonów z pobliskiej dzwonnicy. Ich tępe ujadanie wyprowadzało mnie z równowagi. Owocnie. Podjęłam więc udaną próbę przejścia ze stanu skupienia w stan roztargnienia i rozpoczęłam szperanie w torebce. 

C.D.N. :)


KSIĄŻKA ZE ZBIOREM OPOWIADAŃ UKAŻE SIĘ W GRUDNIU 2019 ROKU :) ZAPRASZAM :)



Boci@n







Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty